Uczyć się z historii — doświadczenia totalitaryzmów XX wieku

Platforma publikacji projektów edukacyjnych poświęconych historii Polski i jej sąsiadów w XX wieku oraz prawom człowieka

Przejdź do nawigacji
Artykuł

Edukacja historyczna w szkole a społeczeństwo informacyjne

Gwałtowny rozwój technologiczny zmusza do przeformułowania wielu dotychczas zupełnie fundamentalnych elementów procesu dydaktycznego.

autor A. Radomski, K. Karauda 
16–03–2019

Gwałtowny rozwój technologiczny zmusza do przeformułowania wielu dotychczas zupełnie fundamentalnych elementów procesu dydaktycznego.

Wizja zainteresowania historią, proponowana w najnowszych podręcznikach do historii w zreformowanym liceum, sprowadza się przede wszystkim do poznawania i wyjaśniania faktów czy analiz procesów. Podstawą jest sięgniecie do źródeł, na których opiera się wiedza historyczna. Tworzenie własnych metod badania przeszłości, formułowanie subiektywnych ocen i wartościowanie postaw to wciąż mniej istotny element poznawania historii. W podręcznikach dominuje również wciąż tendencja do opisywania przeszłości głównie w kontekście działań politycznych. Opisywanie tzw. życia codziennego to częsty element jedynie podręczników do szkoły podstawowej.

Tymczasem wobec rozwoju technologii zmieniać się musi również forma nauczania. W tradycyjnej edukacji uczeń jest przedmiotem (ciałem, jak pisał Foucault), który poddawany jest procesowi nauczania, realizowanemu przez nauczycieli i wychowawców. Pedagogika modernizmu nie zrywa z tą praktyką – uczeń posiada tu większą samodzielność w poznawaniu rzeczywistości, ale jest w pewnym stopniu programowany przez nauczyciela Nauczyciel nie tylko inicjuje proces zdobywania wiedzy, wspiera go, ale również nadaje mu kierunek.

Nauczanie w rzeczywistości zdominowanej przez media i podkreślającej indywidualność każdej jednostki musi być zgoła inne. Zmienia się rola nauczyciela: nie istnieje już ogólnie zaprojektowany zasób wiedzy, który szkoła może uczniom przekazać. Dzięki Internetowi mają oni dostęp do ogromnej ilości zasobów, mogą je również wykorzystywać w dowolny sposób. Szkoła przestaje być także związana z miejscem – współczesne środki komunikacji umożliwiają zastosowanie wielorakich strategii zdalnego nauczania (na przykład za pomocą serwisów LMS (Learning management systems). Obecnie „zakłada się, że rezultatem uczenia się nie jest konkretny produkt, a proces przejawiający się w zdobywaniu wiedzy, który może spowodować wewnętrzne zadowolenie; środkiem nauczania-uczenia nie jest wykład lub podręcznik, ale wspólny projekt badawczy realizowany przede wszystkim przez uczniów; umiejętności, które uczeń zdobywa, to nie zapamiętywanie i odtwarzanie, a umiejętności badawcze: komunikowanie, negocjowanie różnych opinii, podejmowanie decyzji, rozwiązywanie problemów.” Pozycja nauczyciela przestaje być nienaruszona – ma on prawo przyznać się, że czegoś nie wie, coś przygotuje, doczyta, zdobędzie. Uczeń staje się aktywnym uczestnikiem procesu nauczania i nauczyciel jest bardziej jego partnerem niż uznawanym bezkrytycznie przewodnikiem i mentorem. Nauczyciel i podręcznik nie musi być już podstawowym źródłem wiedzy – jest nim Internet ze swoimi zasobami w postaci elektronicznych bibliotek, encyklopedii, zbiorów źródeł, ikonografii, symulacji itp.

Zmienia się również pozycja tekstu – w strategie nauczania włączane są coraz odważniej programy multimedialne, dające o wiele większe (i bardziej atrakcyjne) możliwości przedstawienia rzeczywistości historycznej. Ponieważ zazwyczaj nie mają one linearnego układu – to znaczy ich zawartość może być swobodnie przeglądana przez ucznia – nauka w tym przypadku staje się kreowaniem, poznawaniem, samodzielnym zbieraniem (ale i dopisywaniem, uzupełnianiem) wiedzy.

Tego typu kierunki w edukacji odpowiadają współczesnym trendom w interpretacji pojęcia historii, która z nauki staje się sztuką, opowieścią, kreacją, otwartą i pozbawioną ostatecznego charakteru jednowymiarowej prawdy. Interpretacja zamiast faktów w pełni oddających rzeczywistość, doświadczenie bardziej niż poznawanie – edukacja historyczna epoki ponowoczesnej pozwala uczniowi na tworzenie własnej wizji historii i odkrywanie tych jej elementów, które do tej pory były marginalizowane na rzecz wielkiej historii politycznej czy gospodarczej. Dobrym przykładem tego typu podejścia do nauczania historii jest angażowanie uczniów w opisywanie historii swojej rodziny czy miejscowości w kontekście wielkich wydarzeń i okresów historii takich jak choćby II wojna światowa. Uczeń ma szansę na stworzenie własnej opowieści i interpretacji wydarzeń, poznaje też o wiele bardziej realia samego okresu historycznego.

Na podstawie: A. Radomski, K. Karauda, Edukacja historyczna w szkole a społeczeństwo informacyjne, w: Edukacja historyczna i obywatelska w szkolnictwie ponadgimnazjalnym, red. G. Pańko i J. Wojdoń, Toruń 2003, s.428-440.

Edukacja historyczna i obywatelska w szkolnictwie ponadgimnazjalnym