Badanie Pentor Research International analizowało następujące jej elementy:
– źródła wiedzy o wojnie;
– opinie na temat przyczyn wybuchu II wojny światowej;
– zrozumienie doświadczeń społeczeństwa polskiego z okresu II wojny światowej;
– postrzeganie przebiegu wojny: ważnych wydarzeń tego okresu oraz przypisywanych im obecnie wartości i znaczeń;
– postrzeganie postaci odgrywających znaczącą rolę w II wojnie światowej oraz wartości i znaczeń przypisywanych obecnie tym osobom;
postrzeganie relacji (pozytywnych i negatywnych) Polaków z innymi grupami narodowymi i etnicznymi w okresie II wojny światowej i bezpośrednio po jej zakończeniu;
– rozumienie konsekwencji II wojny światowej dla Polski, Europy i świata;
– recepcja społeczna najważniejszych debat publicznych dotyczących wydarzeń II wojny światowej.
Jak czytamy w raporcie podsumowującym badanie, charakterystycznym dla stanu rodzinnej pamięci okresu wojny w pierwszej dekadzie lat dwutysięcznych jest:
– koncentracja na doświadczeniu autobiograficznym: ważne staje się to, co jednostkowe, konkret, wielka historia jest tłem, ale także siłą określającą warunki bytowania i determinującą losy bohaterów. Osobiste doświadczenia mają przewagę nad oficjalnymi interpretacjami i kryteriami wartościowania. Dominująca narracja pozostaje często w sprzeczności z tym, co jest pamiętane.
– relatywizowanie podziału na „swoich” i „obcych”: to konsekwencja tak ogromnej roli osobistych doświadczeń w budowie pamięci o wojnie. Na poziomie polskich przekazów prywatnych, zwłaszcza dotyczących doświadczeń ze wschodnich terenów Rzeczypospolitej, oczywistością była fakt, że od 1939 roku wrogiem była nie tylko III Rzesza, ale także Związek Radziecki, a w latach następnych – także Ukraińcy. Ponadto, wojna, jak opowiadali o tym jej uczestnicy i świadkowie, była dla wielu sprawdzianem człowieczeństwa i charakteru, dzieliła ludzi na dobrych i złych. W ekstremalnych warunkach często okazywało się, że reprezentujący „naszych” zachowywali się obojętnie, a nawet bezwzględnie, tymczasem „obcy” okazywali dobroć i chęć pomocy.
– cywilny punkt widzenia: trudno o latach 1939-1945 myśleć bez odniesień do działań militarnych, często jednak taka perspektywa dominuje w przekazach medialnych czy rozmaitych formach upamiętniania (pomniki, rocznicowe uroczystości państwowe). Tymczasem zebrane w trakcie badań relacje są przede wszystkim opowieściami o zwykłych ludziach, cywilach żyjących w trudnych warunkach, poddanych terrorowi, starających się unikać zagrożeń, przeżyć trudny czas i pomóc bliskim. W latach wojny cywile stanowili większość populacji, to na ich losy najbardziej wpływały działania wojenne. Autorzy opracowania podkreślają też, że ci którzy byli na tyle dorośli, by walczyć z bronią w ręku, w zdecydowanej większości nie dożyli końca pierwszej dekady XXI wieku. Ich doświadczenie coraz rzadziej żyje w spontanicznym, prywatnym przekazie stając się częścią zobiektywizowanej kultury i relacji historycznej. Dominują za to doświadczenia osób, których dzieciństwo przypadło na lata wojny: blisko 10 procent dorosłej populacji stanowią obecnie ludzie pamiętający wojnę jako koszmar lat dzieciństwa. W pierwszych powojennych dekadach zainteresowanie ich opowieścią było relatywnie małe, dzisiaj są jedynymi świadkami tamtego okresu, znaleźli się w centrum dyskursu.
– postrzeganie wojny jako doświadczenia traumatycznego: odejście od perspektywy militarnej i politycznej na rzecz osobistych doświadczeń zwiększa znaczenie osobistych, emocjonalnych interpretacji wojennej rzeczywistości. Dla ludności cywilnej doświadczenie wojny było przeżyciem traumatycznym, które nawet z po upływie dziesięcioleci każe oceniać ten okres zdecydowanie negatywnie. Bohaterami wojennymi są więc także zwykli ludzie, zdystansowani wobec działań polityków i dowódców, narażeni na represje, grabieże, wypędzenia czy skutki militarnych działań wojennych. Ważne okazują się kobiety, które na co dzień walczyły z przeciwnościami losu i trudnymi warunkami życia czasu wojny starając się chronić najbliższych, zwłaszcza dzieci.
Warto zauważyć, że wyłaniająca się z badań Muzeum II Wojny Światowej charakterystyka modelu pamięci jest właściwie nie do pogodzenia z jakąkolwiek centralistyczną koncepcją polityki historycznej. Wojna widziana głównie jako doświadczenie indywidualne, traumatyczne i cywilne może nie spełniać nakładanych na nią w ramach takiej polityki zadań. Widać to doskonale na przykładzie organizowanych coraz częściej z okazji ważnych rocznic inscenizacji (rekonstrukcji) historycznych.
Większość z nich ma charakter militarny, co zapewnia odpowiednią atrakcyjność i medialność przekazu, ale usuwa w cień dominujące przecież w rzeczywistości doświadczenia cywilne (jako mało atrakcyjne lub zagrażające ortodoksyjnym interpretacjom). Czy cywilny punkt widzenia na wojenną rzeczywistość jest obecny w okolicznościowych przemówieniach podczas ważnych rocznic? Czy w edukacji szkolnej jest miejsce na korzystanie z bezpośrednich doświadczeń świadków historii i akcentowanie regionalnych różnic w postrzeganiu wojny, czy raczej dominuje tam bezpieczna (bo unifikująca doświadczenia, nadająca wydarzeniom logiczny sens i ułatwiająca ich interpretację) perspektywa ogólnonarodowa?
Jednym z powodów dystansu wobec wielkich narracji jest pesymistyczny obraz wojny często spotykany na poziomie pamięci potocznej. Ci, którzy podejmują próby tworzenia oficjalnej opowieści o wojnie, zwykle starają się określić logikę i sens wydarzeń, a także wskazać budujące przesłanie – pokazać, że walczono o jakieś wyższe wartości. Tymczasem w prywatnych przekazach wojna jawi się jako pozbawiony sensu chaos, załamanie porządku prawnego i etycznego społeczeństw europejskich, które wyzwoliło w ludziach pokłady agresji i nienawiści.
(ak)
Portal Historia i Media