Uczyć się z historii — doświadczenia totalitaryzmów XX wieku

Platforma publikacji projektów edukacyjnych poświęconych historii Polski i jej sąsiadów w XX wieku oraz prawom człowieka

Przejdź do nawigacji
Deklaracja Praw Człowieka
Artykuł

Edukacja na rzecz praw człowieka i edukacja historyczna. Kilka uwag na temat łączenia

Wiele osób zajmujących się do tej pory tylko nauczaniem historii może mieć wątpliwości, czy nauczanie historyczne powinno być narzędziem nauczania stawiającego w swoim centrum prawa człowieka. Łączenie obu dziedzin sprawia trudność nie tylko aktywistom, nauczającym, ale także układającym plany nauczania, pracującym w miejscach pamięci. Edukacja tematyzująca prawa człowieka jak i edukacja historyczna, a także edukacja historyczna, a w szczególności nauczanie o Holokauście istniały długi czas nawet całkiem obok siebie. Ich połączenie stało się w pewnym stopniu możliwe dopiero poprzez rozróżnienie pomiędzy edukacją o prawach człowieka, na rzecz praw człowieka oraz edukacją w kontekście praw człowieka.

autor Agnieszka Kudełka 
16–03–2019

Rozróżnienie to i możliwości połączenia przedstawia podsumowująco Monique Eckmann w artykule pt. Exploring the relevance of Holocaust education for human rights education [Eksploracja znaczenia edukacji o Holokauście dla nauczania prawnoczłowieczego] (w: Prospects (2010) 40: 7-16, July 05, 2010). Przytoczmy najpierw w skrócie co oznaczają same te typy nauczania. Edukacją o prawach człowieka to przede wszystkim wiedza na temat historii praw człowieka, instytucji, legislacji, uprawnień i możliwości działań a także świadomość nadużyć w obszarze praw człowieka i wiedza o tym, jak się temu przeciwstawiać.

Natomiast edukacją na rzecz praw człowieka zakłada przede wszystkim rozwój kompetencji do działania. W jej centrum stawia się motywację, solidarność i odpowiedzialność za siebie i za innych. Ostatnia z nich edukacja w kontekście praw człowieka kładzie szczególny nacisk na proces i warunki edukacji. Zakłada się uczenie się przez zdobywanie doświadczeń, często nawet od swoich rówieśników. Edukacja powinna się odbywać z bezwględnym uznaniem praw człowieka, oznacza to zarazem że warsztaty nie powinny być przestrzenią oderwaną od rzeczywistości (gdzie działania podczas warsztatu mogą być oderwane od prawdziwych poglądów i stanowisk uczestników). Wyklucza to wprawdzie eksperymentowalną przestrzeń, ale zapewnia szczerość i naturalność zachowań i poszanowanie praw człowieka.

Jak wygląda połączenie edukacji historycznej z edukacją oscylującą wokół praw człowieka uwzględniając rożne ww. założenia tej ostatniej? W przypadku nauczania o prawach człowieka przekazywana jest wiedza na temat zależności ugruntowania w prawie praw człowieka i historii, rozwój ustawodawstwa i instytucji stojących na straży praw człowieka w historii i ich wpływ na łamanie praw człowieka na konkretnych przykładach grup społecznych, tak jak robi to na przykład Stowarzyszenie im. Janusza Korczaka. Utrudnieniem jakie się tu pojawia jest konieczność/przymus odwoływania się do Holokaustu, inne tragedie ludzkości schodzą zazwyczaj na drugi plan.

Edukacja na rzecz praw człowieka w połączeniu z historią odwołuje się do realnych pogwałceń praw człowieka i bardzo często umożliwia sprawdzenie siebie w sytuacjach granicznych, które rzeczywiście miały lub mogły mieć miejsce. Aktywiści na styku tych dziedzin często odwołują się do konceptu szwajcarskiego pedagoga Johann’a Pestalozzi’ego „head, heart and hand” [głowa, serce i ręka], przy czym głowa odnosi się do wiedzy, serce do empatii, zrozumienia, a ręka do działań. Pewne ograniczenie stanowi tu zawsze kontekst polityczny, który warunkuje w dużym stopniu działania. Jednak wiedza o różnych możliwych postawach moralnych (obserwator, oponujący, ratujący, sprawca, ofiara) i ich przećwiczenie może być pierwszym krokiem w kierunku zmiany własnej postawy.

Edukacją w kontekście praw człowieka to głównie edukacja poprzez odwoływanie się do własnych doświadczeń. Bardzo bolesne doświadczenie i ryzykowne zadanie, gdyż bardzo często następuje silna identyfikacja z ofiarami Holokaustu. Poznanie doświadczeń pojedynczych osób może przy tym np. pogłębić już posiadaną traumę ofiary lub utwierdzić o znaczeniu siły osoby dominujące.

Nawet jeśli trudno jest namacalnie odnieść sukces w nauczaniu na rzecz praw człowieka, a to połączenie, bazujące na wyciąganiu lekcji z historii, ma – jak zauważa Monique Eckmann – często moralizatorski charakter, to wydaje się ono najlepszym podejściem z obecnie wypracowanych. Starajmy się przy tym jedynie wystrzegać pouczania i ostracyzmu. Zachowania złe nie zawsze są jednoznacznie złe. Często warunkowane są one wieloma czynnikami. Problemem jest także zbyt duży nacisk na cierpienie ludzkie, a zapominanie o możliwościach stawiania oporu i o takich faktach także w historii Holokaustu. Także przymus działania na rzecz upamiętniania może wzbudzać wewnętrzny opór.

Pamiętajmy, że należałoby dobrze znać grupę docelową i starać się przewidzieć, jaką reakcję wywołają pewne próby, a jeśli nie możemy poznać grupy wcześniej, to starajmy się spontanicznie reagować na jej potrzeby w trakcie wspólnych zajęć. Najprościej jest włączyć samą wiedzę czy też wprowadzić nauczanie od rówieśników czy bazując na doświadczeniach uczestników, ale obie te strategie mają więcej minusów niż – może idealistyczne – próby inicjowania działań na rzecz praw człowieka i zmiany postaw wynikające z wiedzy o historii, szczególnie o Holokauście.”

(ak)