Nikita Pietrow: W naszym informatorze nie ma dobrych ludzi – cz. 1
Rozmowa z Nikitą Pietrowem nt. jego książek poświęconych strukturom bezpieczeństwa państwowego w okresie sowieckim. Pietrow odpowiada na pytania dotyczące współpracowników tych struktur, zawartości książek, sposobów ich wykorzystania oraz stopnia odpowiedzialności opisywanych postaci.
Artykuł pochodzi z partnerskiej strony „Uroki istorii”.
Nikita Pietrow, historyk, profesor filozofii i pracownik stowarzyszeniaa „Memoriał”, wydał dwie książki poświęcone strukturom bezpieczeństwa państwowego w okresie sowieckim: „Kto rukowodil organami gosbiezopasnosti SSSR w 1941-1954 gg.” [Kto kierował organami bezpieczeństwa państwowego ZSRR w latach 1941-1954] i informator w języku niemieckim z opisem struktury i kadry aparatu pełnomocnego NKWD-MGB-MWD-KGB [Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych-Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego-Ministerstwo Spraw Wewnętrznych-Komitet Bezpieczeństwa Państwowego] Niemiec w okresie 1945-1954.
Książki są unikatowe nie tylko jako zebrane pieczołowicie szczegółowe bazy danych dotyczących organów bezpieczeństwa państwowego. Po raz pierwszy przedstawione zostały listy pracowników aparatu bezpieczeństwa średniego szczebla, którzy faktycznie ponoszą osobistą odpowiedzialność za represje „stalinowskie”.
W Pańskim informatorze zebrane zostały nazwiska czekistów średniego szczebla – na tej liście brak sensacji czy prowokacji, jednak jest to nadzwyczaj ważny z punktu widzenia odpowiedzialności za represje dokument.
Rzeczywiście, książki z biografiami szefów wyższych organów bezpieczeństwa (komisarzy ludowych, ministrów, ich zastępców) to nie rzadkość. Jednak praca, która została wykonana, nastawiona była na to, aby przedstawić pełen spis ludzi, którzy kierowali lokalnymi organami bezpieczeństwa państwowego, organami kontrwywiadu, organami bezpieczeństwa państwowego w transporcie (kolejowym i wodnym), byli przedstawicielami organów bezpieczeństwa w krajach tak zwanej demokracji ludowej, to znaczy przedstawić listę tych, którzy osobiście odpowiadają za represje. Ponieważ właśnie pracownicy tego szczebla swoje podpisy składali na postanowieniach o wszczęciu spraw karnych, aktach oskarżenia.
Jednak zadaniem było nie tylko nazwać po imieniu tych, którzy są winni represji, ale także ukazać całościowo budowę systemu, opisać jego strukturę.
Jak zbudowany jest informator?
Informator składa się z dwóch części. Na początku opisany jest sam system organów bezpieczeństwa państwowego, to znaczy komórki służbowe, a następnie przedstawione są informacje dotyczące ludzi zajmujących stanowiska w tym systemie. Dla każdej osoby umieszczonej w spisie sporządzono notatkę biograficzną – taki sformalizowany materiał biograficzny (służba wojskowa, wykształcenie, działalność po przejściu na emeryturę, informacje o represjach, jeśli takie miały miejsce, informacje o nagrodach państwowych, informacje o nadaniu stopni, nekrolog, jeśli został opublikowany) z włączeniem wykazu przebiegu służby w organach bezpieczeństwa państwowego.
W informatorze przedstawiony został specjalny spis dekretów prezydium Rady Najwyższej o nagrodzeniu czekistów najważniejszymi nagrodami. W ten sposób po dacie nagrody w informacji biograficznej można określić za co dokładnie została ona nadana: czy po prostu za wysługę lat czy za zabójstwo Trockiego lub Michoelsa, czy za wysiedlenie Czeczeńców i Inguszów. Jest to dobry materiał informacyjny, który pozwala nam zrozumieć, czym wyróżniali się ci czekiści.
Informator zawiera około 1000 stron i 1308 biografii czekistów zajmujących kierownicze stanowiska – jest to potężne źródło informacji. Jak można je wykorzystać?
Zebrane biografie są materiałem dla specjalnych badań historyczno-socjologicznych, są bogatym źródłem dla rozmyślań nad tym, skąd wzięli się ci ludzie, jaka jest typowa dla nich kariera. Specjalny uogólniający artykuł „Swoi ludi w gosbiezopasnosti” [Swoi ludzie w aparacie bezpieczeństwa państwowego] został opublikowany w książce „Rieżymnyje ludi” [Ludzie reżimu] wydawnictwa ROSSPEN w serii „Istorija stalinizma” [Historia stalinizmu].
Wielu bohaterów informatora dzieli bardzo typowe losy: to ludzie, którzy urodzili się i dorośli za czasów władzy sowieckiej (po 1917 roku). Nauka w szkole, czasem studia i wezwanie partii do pracy w organach bezpieczeństwa państwowego, gdzie rozpoczynali swoją karierę jako pełnomocnicy lub kierownicy niższego szczebla od 1939 roku. Także w 1941 roku aktywnie powoływano do służby: gdy rozpoczęła się wojna kierowano od razu do kontrwywiadu.
W informatorze można wyodrębnić takie fale. Są także kariery trochę innego rodzaju: część pracowników NKWD wyróżniła się w czasie wielkiej czystki 1937-1939 r., brała udział w masowych represjach, a następnie na pewien czas została zwolniona z organów, ale gdy rozpoczęła się wojna znów byli potrzebni.
Można sprawdzić co stało się z tymi ludźmi potem. Mamy tu do czynienia z bardzo ciekawym zjawiskiem. Ogromna liczba pracowników organów bezpieczeństwa państwowego została zwolniona przez tak zwaną dyskredytację – za naruszenia „socjalistycznej praworządności”, jak to się wówczas nazywało, pozbawiona stopni generalskich, a nawet pociągnięta do odpowiedzialności karnej w latach 50. (to ludzie bliscy kręgom Berii).
Istota problemu nie sprowadza się do konkretnych ludzi, wydaje sie, że nie wszystko było w porządku z samym systemem, o którego przedstawicielach często górnolotnie mówi sie, że byli „sławnymi czekistami, którzy pokonali faszystowskiego zwierza”, którzy decydowali o masowych represjach. Większość wymienionych w informatorze prowadziła represje stalinowskie w latach wojny i po niej, a wielu z nich nawet w 1937 roku – oni wszyscy ponoszą osobistą odpowiedzialność za łamanie prawa.
W tym sensie informator jest pewnego rodzaju pouczeniem, jakiego życia nie warto wybierać, aby tak haniebnie nie skończyć.
Czy można określić stopień osobistej odpowiedzialności bohaterów informatora?
Nie można tego w żaden sposób wyznaczyć. W przypisach zamieściliśmy wprawdzie odpowiednią informację dotyczącą uczestnictwa w represjach. Jednak często ograniczaliśmy się do informacji, że ktoś został wykluczony z partii w którymś roku „za naruszenie socjalistycznej praworządności”. Oczywiste jest, że taki człowiek jest zły. W ogóle w naszym informatorze nie ma dobrych ludzi. Nie ma takich, na których można by się wzorować, ani w systemie sowieckim, ani, tym bardziej, w dzisiejszym.
Takiego człowieka można było nawet nie wykluczać z partii, on później mieszkał gdzieś spokojnie na emeryturze. Jednak doskonale rozumiemy, że właśnie jego podpisami poświadczone zostały akty oskarżenia, które były przygotowywane w jego urzędzie obwodowym w czasie sprawowania przez niego funkcji kierownika. A ci, których on oskarżył, na przykład za korespondencję z zagranicy lub za krytyczne wypowiedzi o Stalinie i władzy sowieckiej, dziś są zrehabilitowani. Jednak jeśli zostali zrehabilitowani czy oznacza to, że gdy byli represjonowani zostało złamane prawo? I za to ktoś odpowiada.
Jednak, niestety, zebranie informacji o osobistej odpowiedzialności bohaterów informatora – ile aktów oskarżenia podpisali, ilu ludzi posłali na śmierć lub do obozu itd. – jest faktycznie nierealne. Trzeba byłoby wyciągnąć wszystkie materiały z odpowiednich archiwów, które w obecnym czasie, w odróżnieniu od lat 90., gdy miała miejsce główna praca archiwalna, nie są już całkowicie dostępne. To, że zdołaliśmy opracować ten informator, to swego rodzaju cud.
Tłumaczenie: Kamila Laśkiewicz
(ak)
Portal „Uroki istorii”